CODZIENNOŚĆ vs. ŻYCIE
Codziennie
rano wstaję, Ty wstajesz, My wstajemy, Oni wstają. Ludzie się budzą po nocy, to takie zwykłe ale jednocześnie magiczne i
zazwyczaj mamy sny J te dobre, te złe, te nijakie i całkowicie od czapy, kto
by je pamiętał, a jednak zostają, gdzieś tam
w naszej podświadomości, która i
tak z chęcią, za zgodą naszej silnej bądź słabej woli pozbędzie się ich z
naszych głów. Ale czym jest codzienność.
Czy to
bycie i trwanie od rana do wieczora i potem tylko czekanie na sen, przespać to
wszystko i dalej? Chyba nikt z nas takiej codzienności nie zaakceptuje, to
rewolucja, protest i cierpienie.
Otwieram
oczy po nocy i widzę moją żonę , większość z nas widzi swego partnera bądź
partnerkę, piękny dnia początek J prawda, za oknem może pogoda,
może nie kto tam wie ale dnia początek
jak nic innego musi być piękny więc do
dzieła J. Miło? O tak.
Potem
kawa pyszna, aromatyczna, nie z expresu, bo nie mam, taka zwykła z Lidla J ale smaczna dostarcza energii pozytywnej i nie
zobowiązuje ani mnie ani żony do niczego, jest pyszna i aromatyczna. Plan dnia?
Brak. Wszystko rodzi się na bieżąco. Takiej opcji życia nigdy nie przewidywałem
J codzienność mnie onieśmielała i przerastała na
każdym kroku, mało było czasu na życie, a przecież żyjemy prawda? Więc o co
chodzi, codzienność a życie? Kto mi odpowie na to pytanie?
Ja
odpowiem po swojemu. Krótka analiza dnia ( wiem brzmi naukowo), wstaję i wiem
że żyję, mijam minuty w moim życiu, które tłumnie się burzą aby zmieścić się w
każdej godzinie życia, południe- mam Karinkę przy sobie i dwoje fantastycznych
kosmitów w wieku 7 i 10 lat ,wystarcza mi to aby poczuć życie, potem kolejne minuty południa wspólny tryb życia
ja, ona i one. I nigdy nie ma końca dnia nawet w nocy i po północy, bo przecież
życie trwa 24 h. Czy to prawda?
Sławek,
Sylwia, Zdzisiu, Madzia, Anita, Paweł, Marzenka, Mateusz, Magda, Adam, Sabina,
Kai, Przyjaciele,
Znajomi, Sąsiedzi i Nieznajomi
Czasami myślę, że wspinam się dlatego, aby przekonać się, jak
droga jest mi nasza szara codzienność. Wracając poznaję, jak smakuje kubek
gorącej kawy po dniach pragnienia, sen po wielu nieprzespanych nocach,
spotkanie z przyjaciółmi po długiej samotności, cisza po godzinach przeżytych w
przeraźliwej wichurze, no to hej ;) myślcie dalej i żyjcie ale dniem nie
codziennością.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz